Zamiast dzwonka — gwizdek, zamiast ławek — sportowy parkiet, a zamiast żmudnych równań — emocjonujące stacje zadaniowe. Tak wyglądała lekcja matematyki w klasach IV i V, która odbyła się 20 maja pod hasłem „Matma na wesołych obrotach”. Celem wydarzenia było pokazanie, że królowa nauk wcale nie musi być nudna i trudna. Wręcz przeciwnie - może być dynamiczna, angażująca i pełna dobrej zabawy. Wszak matematyka jest jak sport: im więcej ćwiczysz, tym lepszy jesteś!
Zajęcia zostały zorganizowane w nietypowej formie — jako matematyczne rozgrywki w sali gimnastycznej. Uczniowie, podzieleni na pięcioosobowe zespoły, rywalizowali ze sobą na specjalnie przygotowanych stacjach zadaniowych, gdzie czekały na nich łamigłówki, zagadki i zadania wymagające logicznego myślenia. Ale to nie wszystko — równolegle sprawdzali również swoją sprawność fizyczną w sportowych konkurencjach. Tego dnia matematyka i ruch stworzyły doskonały duet.
Za organizacją wydarzenia stali nauczyciele Joanna Dziewit i Artur Smołuch, którzy postawili sobie za cel integrację uczniów, rozbudzenie zainteresowania matematyką, popularyzację łamigłówek, a także doskonalenie kompetencji matematycznych i logicznego myślenia. Wszystko to w atmosferze dobrej zabawy i zdrowej rywalizacji.
Dlaczego warto uczyć matematyki w takiej formie? Bo dzieci chłoną wiedzę szybciej i skuteczniej, gdy jest ona przekazywana w formie wykorzystującej ruch zabawy, a nie tylko przy szkolnej ławce. „Lekcje na sportowo” to również sposób na zwiększenie motywacji do nauki, rozwijanie takich umiejętności jak koncentracja, spostrzegawczość czy praca zespołowa. A przy okazji — to doskonała okazja do propagowania zdrowego stylu życia.
Jak wiadomo, matematyka towarzyszy nam każdego dnia — zarówno w szkole, jak i poza nią — i wcale nie musi być straszna. Wystarczy spojrzeć na nią z innej perspektywy. Tego dnia uczniowie mieli szansę poczuć na własnej skórze, czym jest magia matematyki. Magia, w której równie ważne jak liczenie są współpraca, kreatywność i ruch.