Miłośników białego szaleństwa jest wielu. Nic dziwnego, jazda na nartach to sport ogólnorozwojowy, dostarczający szeregu pozytywnych doznań. Jednak szusować po stokach trzeba z głową. Czy można się tego nauczyć? Oczywiście, szczególnie, gdy ma się tak dobrą instruktorkę jak Pani Olga, która opowiedziała przedszkolakom o tajnika narciarstwa. Wszyscy uczestnicy nietypowej lekcji nie mieli wątpliwości, że narty to prawdziwa pasja prowadzącej spotkanie, które odbyło się w ramach projektu "Mój zawód, moja pasja!".
"Mój zawód, moja pasja!" to cykl spotkań z przedstawicielami różnych profesji, dla których praca łączy się z tym, co w życiu kochają robić. W lutym naszą "Przedszkolandię" odwiedziła Pani Olga - mama jednej z dziewczynek. Podczas spotkania najmłodsi poznali podstawowy sprzęt i akcesoria narciarskie, obejrzeli krótki film instruktażowy dotyczący szusowania po stokach, a także poznali zasady korzystania z wyciągów. Okazało się, że nie tylko jazdy trzeba się uczyć. Należy także opanować technikę wchodzenia na górę, hamowania, a nawet upadania. Wszystko z myślą o bezpieczeństwie.
Następnie dzieci przystąpiły do typowej rozgrzewki. Potem przyszedł czas na przymiarki: nart, kasków, gogli oraz kijków.
Sporty zimowe niosą za sobą możliwość poprawy formy: pozwalają rozruszać ciało, nabrać kondycji i popracować nad równowagą. Jak niewiele dyscyplin angażują większość mięśni, przy okazji pozwalając spalić sporą dawkę kalorii i uwolnić się endorfinom - "hormonom szczęścia". Pani Olga podkreślała także, że jazda na nartach to przede wszystkim dobra zabawa.
Pani Oldze dziękujemy za poprowadzenie ciekawego spotkania okraszonego niezwykłymi historiami, których dzieci słuchały z zapartym tchem. Być może wśród nich są przyszli narciarze.