Dla nas to bohaterowie, którzy nieugięcie stawiali opór w obronie ojczystej ziemi i polskiego narodu. Dla komunistów - wrogowie, gdyż nie zgodzili się na podporządkowanie Polski ZSRR. 1 marca obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Z tej okazji, pod batutą nauczyciela historii, Grzegorza Bery, starsi uczniowie przygotowali „żywą lekcję” poświęconą bohaterom polskiego podziemia antykomunistycznego działającym w latach 1944-1963.
Współcześnie w różnych częściach Polski oddajemy im cześć i szacunek. Nasza szkoła także nie zapomina o tych, których przez wiele lat przedstawiano w kłamliwie negatywnym świetle. Prezentacja multimedialna oraz wysłuchane utwory muzyczne stanowiły doskonałą okazję do zastanowienia się nad tym, czym jest prawdziwe poświęcenie i jaką cenę płaci się za wolność. Każdy, kto kocha Polskę, powinien poznać sylwetki takich bohaterów, jak: Danuta Siedzikówna „Inka”, Feliks Selmanowicz „Zagończyk”, Major Zygmunt Szendzielarz „Łupaszko”, Rotmistrz Witold Pilecki „Witold” czy Mieczysław Dziemieszkiewicz „Rój”.
Wielu ludzi może zadać pytanie: dlaczego „wyklęci”? Otóż ci żołnierze, którzy po zakończeniu II wojny światowej walczyli o rzeczywistą niepodległość Polski, zostali tak określeni przez komunistyczne władze, które były ściśle związane z Moskwą. Warto jednak podkreślić, że większość z nich rozpoczęła swoją walkę o wolność jeszcze przed 1945 rokiem – nie tylko podczas okupacji sowieckiej, ale już we wrześniu 1939 roku. Część z nich wstąpiła do struktur konspiracyjnych już w czasie niemieckiej okupacji, składając przysięgę wierności Rzeczpospolitej, a hasło: „Bóg, Honor, Ojczyzna” stały się ich życiowym kompasem.
Kiedy dostrzegli, że Polska nie jest wyzwolona, a jedynie znalazła się pod nowym, radzieckim jarzmem, nie zaprzestali walki o prawdziwą wolność. Polscy żołnierze przede wszystkim chronili ludność przed brutalnym sowieckim terrorem – przed morderstwami, grabieżami i prześladowaniami.
Nikt z tych ludzi nie zasługiwał na miano „wyklętego”, chociaż przez długie lata ci, którzy przeżyli, zostali skazani na życie w zapomnieniu i hańbie. W oczach władz PRL-u byli uznawani za „faszystów”, „zaplutych karłów reakcji” oraz zwykłych „bandytów”. Z tego powodu pozbawieni zostali wszystkich praw, a po kolei byli ścigani, aresztowani, torturowani i mordowani. Dopiero po powołaniu w 1999 roku Instytutu Pamięci Narodowej prawda o tych bohaterach zaczęła wracać do historii. 3 lutego 2011 roku, Sejm uchwalił ustawę ustanawiającą 1 marca Narodowym Dniem Pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Dlaczego 1 marca? Ta data ma szczególne znaczenie. Tego dnia, w 1951 roku, w mokotowskim więzieniu komuniści zamordowali przywódców IV Zarządu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, strzałem w tył głowy. Byli oni ostatnim kierownictwem ogólnopolskiej konspiracji, która kontynuowała po 1945 roku dzieło Armii Krajowej. Dlatego warto podkreślić, że dla Polaków „wyklęci” to bohaterowie, żołnierze niezłomni, którzy poświęcili wszystko dla naszej wolności. To trudna, ale ważna lekcja.