Jak pomóc, kupując pączka? To proste. W Republice Środkowoafrykańskiej, Gabonie i Czadzie pracuje dziewięciu polskich misjonarzy-kapucynów. Ich obecność tam często wykracza poza zadania związane z posługą kapłańską. Zakonnicy dokarmiają osierocone, niedożywione dzieci, kopią studnie w wioskach, w których nie ma dostępu do bieżącej wody, remontują szpitale oraz budują świetlice i szkoły, bo edukowanie najmłodszych jest jedyną szansą na zmiany w sercu Afryki. Aby plany te mogły dojść do skutku, kapucyni zorganizowali akcję "Wyślij pączka do Afryki", do której z chęcią dołączyliśmy. Aby pomóc biednym dzieciom z Czarnego Lądu, Szkolne Koło Wolontariatu zorganizowało w tłusty czwartek kiermasz, na którym roiło się od pączków. Całkowity dochód ze sprzedaży słodkości trafi na konto fundacji. Nasza cegiełka to 520 złotych, bo tyle znalazło się w okolicznościowych skarbonkach.
Tłusty czwartek jest okazją do kosztowania wielu słodkości, wśród których niewątpliwie królują pączki. U nas, oprócz tradycyjnych smakołykach, królowała także chęć na pomaganie. Jak to możliwe?
Sytuacja w centralnej Afryce jest bardzo trudna. Symboliczny zakup pączka przyczyni się do tego, że dzieci nie będą chorować tak często, bo będą pić czystą wodę ze studni głębinowych. Zebrane pieniądze przeznaczone zostaną także na ciepłe posiłki i stworzenie szansy na edukację. Dzięki wspólnemu „pączkowaniu” maluchy z Afryki pójdą do przedszkola i będą miały tam profesjonalną opiekę.
Serdecznie dziękujemy tym, którzy przyczynili się do tego, że tego dnia w naszej szkole było wyjątkowo słodko, przekazując na kiermasz pączki: Piekarni "Złoty łan" w Kielcach, rodzicom naszych uczniów - Justynie Barańskiej oraz Martynie i Bartłomiejowi Jagodzińskim, a także Marcie Puchale - dyrektorowi placówki.
Chylimy czoła także przed Szkolnym Kołem Wolontariatu. Dziękujemy jego opiekunce Dorocie Nosek i wszystkim jego członkom, a w szczególności: Nikoli Szyszce, Zuzannie Krężołek i Gabrieli Stachurskiej, które pączki sprzedawały.